poniedziałek, 30 marca 2020

Zanim zaczniemy, kilka słów o autorze - kim jestem i jak objawia się nałóg u mnie.

Być może zastanawia Was mój nick, gdyż podpisuję się pod postami jako JohnyKakao. Otóż, nazwę zapożyczyłem od napoju mlecznego (był kiedyś w Lidlu) i tak już zostało :D

Jestem tegorocznym maturzystą, a w wolnym czasie uprawiam szeroko pojęty rozwój osobisty. Dopóki nie zainteresowałem się planowaniem i organizacją dnia oraz zarządzaniem czasem, nie zdawałem sobie sprawy ile tracę na bezczynne przeglądanie internetu. W pewnym momencie zacząłem łapać się na:

  • ciągłym przewijaniu tablicy na FB i Twitterze
  • przełączaniu ze strony na stronę (FB -> poczta -> 2 poczta -> YT -> FB -> inna strona, rzucałem tylko okiem czy coś nowego się nie pojawiło i przełączałem na inną stronę)
  • oglądaniu niezliczonej ilości filmików na YT (spoko, raz na dzień lubię coś obejrzeć, ale dobrze wiecie, że na jednym filmiku się nie kończy, nie raz ogarniałem dopiero po 2 godzinach co właściwie robię)
  • pobieżne czytanie artykułów (nie raz przeskakuję wzrokiem na tekst niżej, w połowie czytanego zdania)
  • nie pamiętam, co przed chwilą czytałem/przeglądałem/obejrzałem i co gorsza, zaczęło to dotyczyć także książek (efekt zachowania wyżej)
  • mentalne masturbowanie się artykułami (na to chcę poświęcić osobny wpis, ogólnie chodzi o zaczytywanie się w danym temacie bez żadnego realnego działania)
  • tzw. zespół abstynencyjny (wielu palaczy łączy poranną kawę z papierosem, u mnie zamiast papierosa jest telefon, uczucie odstawienia jest bardzo podobne!)
  • kompulsywne oglądanie pornografii
  • problem z wyłączeniem gry (gry tj. LoL, CS niesamowicie wciągają)

Jak widzicie, nie przesadziłem ze stwierdzeniem w poprzednim poście. Obudziłem się w kompletnej dupie. Moje pokolenie już nosiło telefon do szkoły (niedawno znalazłem mój pierwszy telefon z klawiaturą 😃). Od małego miałem w domu komputer z internetem, ale praktycznie całe dzieciństwo spędziłem na dworze wśród rówieśników. Natomiast, to co uważam za przełomowy moment, to włączenie transferu danych w smartfonie. Odtąd miałem nieograniczony dostęp do sieci, w praktycznie każdym miejscu i czasie, czego skutki mogliście przeczytać wyżej.

Na dziś to tyle. Mam nadzieję, że zmusiłem Was do refleksji nad Waszą aktywnością w internecie i chociaż części moich błędów unikniecie. Następny wpis będzie już zawierał m.in. materiały naukowe, garść statystyk i badania, czym chciałbym zacząć cykl wpisów o Social Media.

sobota, 28 marca 2020

Siecioholizm, czyli o czym będzie blog



Uzależnienie od internetu to jedna z chorób XXI wieku. Dotyka nie tylko młodszych, starsi również wpadają w pułapkę „przeładowywania się” informacją. Sam wpadłem w to po uszy, jestem krótko mówiąc w dupie i mam zamiar stąd wyjść. Ale od początku.


Uzależnienie może się objawiać na różne sposoby. W dobie panującej pandemii koronawirusa nasili się wśród ludzi tzw. efekt FOMO (z ang. fear of missing out), czyli obawa przed przegapieniem jakiejś pozornie ważnej informacji (którą najpewniej zapomnimy po kilkunastu sekundach). Charakterystyczne dla uzależnionych jest też mylne wrażenie wibrującego telefonu w kieszeni czy nadmierne sprawdzanie powiadomień. Przykładów jest oczywiście znacznie więcej, poświęcę osobny na wpis na konkretne przypadki i nawyki.

Zapewne zastanawiacie się, dlaczego będąc uzależnionym postanowiłem w ogóle wystartować z blogiem. Otóż, zacząłem łapać się na bezczynnym przeglądaniu internetu. Gdy się zapomnę, to potrafię spędzić 2 godziny na bezrefleksyjnym oglądaniu filmików na YouTube, przeglądaniu tablicy na FB itd. Totalna strata czasu, nic z tego nie mam, a na dodatek nie pamiętam co w ogóle oglądałem i przeczytałem. Postanowiłem zrobić coś pożytecznego. Pisanie bloga wymaga od umysłu wysiłku i skupienia, a zainwestowanego czasu nie będę tracił na „zaczytywanie się w sieci”.

Co będę zamieszczał na blogu:
  • przetestowane przeze mnie techniki i metody, które ułatwiają walkę z nałogiem
  • będę opisywał uczucia i emocje, jakie mi towarzyszą
  • badania naukowe, materiały wideo dot. pułapek w sieci (szczególnie social media)
  • historie ludzi, którym udało się pokonać nałóg
  • tematy powiązane tj. produktywność, zarządzanie czasem etc.

Kończąc ten pierwszy wpis napomnę, że internet jest pięknym wynalazkiem. Mamy dostęp do nieograniczonej wiedzy i zasobów. Możemy się tyle nauczyć nie odchodząc od biurka. Nie bądźmy zakładnikami sieci. Wykorzystajmy ją do polepszenia naszego realnego życia, a nie uciekania od niego.